Radość opustoszała
(aut. Krzysztof Kowalczyk - Polska/Głos
Wielkopolski 10.12.2007)
Wszystkie pensjonariuszki z ośrodka opiekuńczego w Radości są już bezpieczne. Decyzją wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego w sobotę rano dziesięć pań zostało przewiezionych do państwowych ośrodków w Warszawie.
Trauma pobytu w Radości nie zniknie jednak od razu. - Moja mama wciąż zachowuje się tak, jakby była wytresowana w ośrodku w Radości - mówi nam Elżbieta Trela, która zdecydowała się zabrać panią Ziutę - chorą na alzheimera pokazaną na ujawnionych przez nas filmach - do domu w Białej Podlaskiej.
Pensjonariusze z Radości będą przewiezieni do Warszawy
(aut. mar - Gazeta
Wyborcza 7.12.2007/PAP)
Pensjonariusze z domu opieki w Radości zostaną przewiezieni do domów pomocy
społecznej w Warszawie - poinformował wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński.
Wiceprezydent zapewnił, że w domach pomocy społecznej podległych miastu pensjonariusze będą mieli zapewnioną fachową opiekę - pracują w nich wykwalifikowane pielęgniarki i pracownicy socjalni. "Obecnie zbieramy jeszcze dokumentację medyczną pensjonariuszy, by każdego skierować tam, gdzie będzie miał najlepszą opiekę, dostosowaną do jego stanu zdrowia" - powiedział Paszyński.
Gehenna pensjonariuszy - Domy opieki społecznej bez nadzoru
(aut. Barbara Biała, Igor Ryciak, Michał Różycki - Polska/Głos
Wielkopolski 7.12.2007)
Państwo nie ma właściwie żadnej kontroli nad domami starców, jak i nad innymi
domami pomocy społecznej. A założyć taką placówkę jest znacznie łatwiej niż
budkę z hot dogami. Ustawa o pomocy społecznej pełna jest ogólników.
Nie są w nich opisane kompetencje i doświadczenie, jakie musi posiadać personel - czy w domu opieki ma być zatrudniony lekarz lub choćby pielęgniarka ani jakie służby są odpowiedzialne za nadzór nad takimi placówkami. Dom dla osób starszych może założyć prawie każdy - jedyny warunek to niekaralność. Natomiast bez wyjątku każdy może w nim pracować.
Tortury w domach starców są w całej Polsce
(aut. Donat Szyller, PAP/Dziennik
7.12.2007; dps.pl 8.12.2007)
W innych domach starców brutalny personel przypina pensjonariuszy pasami do łóżek, bije i okrada z emerytur - donosi "Polska". Dręczenie ludzi to codzienność w miejscach, w których staruszkom powinno się udzielać opieki.
W miejscowości Żarki-Letnisko na Śląsku personel przypinał staruszków pasami do łóżek.Pensjonariusze musieli leżeć po kilkanaście godzin. Nielegalnie prowadzony był dom w Białej Wielkiej pod Częstochową. Podopieczni twierdzą, że byli tam bici i zabierano im pieniądze.
Kolejna wstrząsająca opowieść z domu terroru w Radości
(aut. Dziennik
7.12.2007; dps.pl 8.12.2007)
Mama pani Barbary żaliła się na bicie, kopanie i wyzwiska. "Początkowo nie traktowałam tego bardzo serio, chociaż wewnętrznie czułam, że coś się dzieje. Zdecydowałam się rozmawiać z kierowniczką. Pani Kasia śmiała się, mówiła, że mama zmyśla" - opowiada internautka.
"Wielokrotnie widziałam, jak kobiety były szarpane, przywiązywane sznurkami do łóżek" - dodaje, choć samego bicia nie widziała.
Barbara podejrzewa, że kobietom podawano środki uspokajające i nasenne.
Wcześniejsze materiały na ten temat...